sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział 10.

Natsu przekręcił się na plecy i ziewnął głośno. Wyciągnął ręce, nastawiając lekko kości i... wtedy przypomniał sobie, że jest na randce! I zasnął! Cholera! Szybko otworzył oczy, chcąc wstać, lecz... zatrzymał się, gdy spojrzał w niebo. Bezchmurne niebo, na którym widniały dobrze widoczne gwiazdy. Tak długo spał...? Spojrzał w bok i ujrzał równie śpiącego blondyna. Uśmiechnął się nikle na ten widok. Był taki słodki, kiedy spał... Dragneel przekręcił się na bok, w stronę chłopaka i pogłaskał go po policzku delikatnie.

~

Sting nie spał zbyt głęboko, więc kiedy poczuł czyjś dotyk na swoim policzku, uchylił leniwie powieki. Było ciemno. Chwila... ciemno?! Uniósł się na łokciach, zaskoczony.
- No nie. Przespałem większość randki! - jęknął z zawodem, patrząc na Natsu przepraszająco. - A miało być tak miło. Przepraszam. - Westchnął ciężko, podłamany.
~
-Hej, nie masz za co przepraszać, bo ja sam obudziłem się dosłownie kilka sekund temu. -Zaśmiał się na jego reakcję. -Ale w sumie to nawet lepiej. Teraz jest jeszcze ładniejszy widok i do tego w nocy jest lepsza atmosfera. -Uśmiechnął się lekko. Potem uniósł się do pozycji siedzącej. -To... co robimy? -Przechylił słodko głowę w bok, czekając na odpowiedź.

~

- Och, a więc nie jestem sam. - Zaśmiał się cicho. Chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią, a potem nagle sobie o czymś przypomniał. Sięgnął do koszyka i wyciągnął z niego butelkę wina i dwa specjalne kielichy.
- Może się napijemy? - zaproponował z figlarnym uśmieszkiem.
~
-Chcesz mnie spić, cwaniaku? -Zaśmiał się szczerze. Mógł się domyślić, że blondyn zaproponuje właśnie to. Ale... Natsu nie miał nic przeciwko. -Dobra, nalewaj. -Chwycił od niego jeden kieliszek i odwzajemnił uśmieszek.

~

- Nie chcę. Chciałem tylko stworzyć atmosferę! Wino pod gwiazdami z ukochaną osobą to coś, o czym zawsze marzyłem - odpowiedział zgodnie z prawdą. Wyciągnął z koszyka jeszcze korkociąg i otworzył wino, po czym wlał je do kieliszków. - Potrzymaj. - Podał mu swój kielich i zakorkował wino, żeby się czasami nie wylało, po czym odebrał swoją własność.
~
Zmiękło mu serce na te słowa i poczuł dziwne ciepło... Na jego ustach uformował się czuły uśmiech. Gdy Sting odebrał swój kieliszek, Natsu upił trochę swego wina.
-To faktycznie miłe... -Wyznał zgodnie z prawdą. -A to, co mówiłeś wcześniej... Nigdy nie piłeś tak z ukochaną osobą? -Spytał trochę nieśmiało. -Miałeś przecież inne związki przede mną...

~

Napił się łyk i uśmiechnął się do niego czule.
- Nie, nigdy nikomu nawet tego nie zaproponowałem. Każdy mój związek był niewypałem. Do żadnego z moich poprzednich chłopaków nie czułem tego, co do ciebie. - Przysunął się bliżej niego i musnął wargami jego usta. Kiedy się od niego odsunął, dodał: - Jesteś też pierwszą osobą, której pokazałem to miejsce. Nigdy nie chciałem wpuszczać nikogo do mojego małego światka, którym ono jest. - Napił się wina, patrząc mu w oczy.
~
Zarumienił się lekko, czując się teraz naprawdę wyjątkowo. Cieszył się, że to właśnie on zajął tak ważne miejsce w sercu blondyna i zasłużył na zabranie się do tego miejsca. Upił kolejny łyk, nie spuszczając wzroku z chłopaka.
-Moje poprzednie związki też były niewypałem. Mam nadzieję, że zła passa się już skończyła. -Uśmiechnął się czule i znów połączył ich wargi w lekkim pocałunku.

~

Pogłębił pocałunek, zadowolony. Tak bardzo się cieszył, że zabrał tutaj Natsu. Nie kłamał - ten chłopak był dla niego całym światem. Nie chciał tego zniszczyć, skoro Dragneel już postanowił dać szansę komuś takiemu jak on.
Oderwał się od niego i uśmiechnął się lekko, po czym wypił prawie całą zawartość kieliszka na raz.
- Teraz mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. - Pogłaskał go po policzku.
~
-Ja też. -Uśmiechnął się do niego, zadowolony i rozczulony. Sting był naprawdę dobrym chłopakiem. Czułym i kochającym. Nie mógł lepiej trafić. Upił resztę wina, pozostawiając jeszcze trochę na dnie. Potem, nie mogąc wytrzymać, znów wpił się w wargi blondyna.

~

Odstawił kieliszek gdzieś za siebie, nie przejmując się tym, że resztka wina zaplamiła koc. Przysunął się bliżej Natsu, odwzajemniając pocałunek i objął go rękami w pasie. Przepełniało go uczucie euforii. Czuł się, jakby był pijany, a przecież tak mało wypił. To bliskość Dragneela tak na niego działała.
~
Natsu odwzajemnił pocałunek z równą pasją. Odłożył kieliszek gdzieś na trawę, nie chcąc rozlać nic na koc. Potem zarzucił ramiona wokół szyi chłopaka. Nie potrafił opisać, co w tej chwili czuje. Gwiazdy, noc, wino, romantyczna atmosfera... do tego kochana osoba. Kochał każdą chwilę dzisiejszego dnia.

~

Zamknął oczy. Wciągnął go na swoje kolana, nie zrywając pocałunku. Gładził dłońmi jego plecy, ponownie ciesząc się w duchu, że zgodził się na tą randkę. Ten dzień był lepszy, niż się spodziewał. I wreszcie zyskał poczucie, że Natsu naprawdę na nim zależy, czego nie był aż taki pewny jeszcze wczorajszego wieczora.
~
Dał się wciągnąć mu na kolana. Zamruczał z zadowoleniem, gdy Sting zaczął gładzić go po plecach. Sam nie chcąc zostać dłużnym, wsadził jedną dłoń pod koszulkę blondyna, gładząc jego seksowne mięśnie, a drugą wplątał w jego włosy, pogłębiając pocałunek jeszcze bardziej, jeśli się w ogóle dało.

~

Odwzajemniał pocałunek z zaangażowaniem. Wydobył z siebie dźwięk świadczący o tym, że mu się to podoba. Sam wsadził obie dłonie pod jego koszulkę i ścisnął w dwóch palcach jego sutka. Drugą rękę przeniósł na pośladek chłopaka i lekko go ścisnął.
~
Jęknął cicho do pocałunku, czując rosnące podniecenie, za sprawą dotyku blondyna. Oderwał się od jego warg, ciężko dysząc i z zarumienionymi policzkami i święcącymi od pożądania oczami zaczął lizać chłopaka po szyi, robiąc na niej również pokaźną malinkę. A co! Niech ludzie wiedzą, ze jest zajęty, gdy będą oglądać jego występy!

~

Zamruczał cicho, odchylając głowę do tyłu. Dał tym samym chłopakowi większy dostęp do swojej szyi. Nie obchodziło go to, że ktoś później zobaczy te malinki. Po chwili ściągnął z niego koszulkę i polizał go po klacie, mrucząc jak zadowolony kot.
~
Patrzył na Stinga lekko zamglony wzrokiem, dając ściągać z siebie bluzkę. Od razu zrobił to samo z blondynem. Obleciał wzrokiem jego idealny, goły tors, który widział tak wiele razy... a jednak dopiero od krótkiego czasu zaczął wywoływać w nim tak duże emocje. Przejechał palcami po umięśnionym brzuchu, zachwycając się każdym milimetrem. Sting był przystojny, oj tak... W pewnej chwili spojrzał mu ponownie w oczy z błyskiem, a ręką zaczął rozpinać mu spodnie.

~

Wyszczerzył zęby w drapieżnym uśmiechu, śledząc uważnie każdy ruch różowowłosego. Czuł się jak na haju. Ponownie wpił się wargami w jego usta, zachłannie. Zatknął palec za spodnie Natsu, powoli przymierzając się do tego, aby je z niego zdjąć. Już po chwili to zrobił i teraz Dragneel został tylko w bokserkach. Słodko.
~
Odwzajemnił pocałunek z równym zaangażowaniem. Dalej zajmował się rozpinaniem spodni blondyna, by po chwili je z niego ściągnąć. Przynajmniej nie był już jedynym, który świecił bielizną. Pogłębił pocałunek, wplątując rękę we włosy blondyna, a drugą... ściągnął z niego bokserki.

~

Sam nie pozostał mu dłużny - jednym ruchem pozbawił go ostatniej części garderoby. Potem delikatnie położył chłopaka na kocu, nie zrywając pocałunku. Położył dłoń na jego biodrze, a drugą tuż obok jego głowy. Był już tak bardzo podniecony, że ledwo się hamował.
~
Dał się położyć, dalej odwzajemniając pocałunek. Przeniósł jedną rękę na jego plecy, a drugą zarzucił mu na szyję. Z każdą chwilą serce biło mu coraz mocniej, a pożądanie rosło. Nawet nie chciał już się dłużej bawić. Wolał przejść od razu do głównej części...

~

Przejechał dłonią po jego klacie i podbrzuszu, zahaczył nią o jego penisa, aby potem powoli włożyć pierwszy palec do jego wnętrza. Odczekał chwilę i dołożył drugi, a potem trzeci i zaczął nimi poruszać, chcąc go dobrze przygotować. Nie chciał, aby go bolało. Zwłaszcza po tym, co odwalił ostatnio postanowił być szczególnie ostrożny.
~
Jęknął cicho, gdy Sting go przygotowywał. Dźwięki były jednak zgłuszone przez pocałunek. Czuł, że blondyn się stara, by go nie zranić. Cieszył się, że tak dba o jego komfort...

~

Kiedy uznał, że wystarczająco przygotował Natsu, zamienił palce na swoją męskość. Odczekał profilaktycznie dłuższą chwilę, dając mu czas na dostosowanie się do uczucia. Potem zaczął się w nim poruszać, powoli i najdelikatniej, jak umiał. Zerwał pocałunek i popatrzył na niego lekko zamglonym wzrokiem.
- Kocham cię - wysapał na wydechu.
~
Jęknął głośno, gdy Sting w niego wchodził. Zacisnął oczy, wdzięczny blondynowi, że odczekał i dął mu chwilę na dostosowanie. Teraz nie bolało tak, jak poprzednim razem... Gdy zerwali pocałunek i Sting zaczął się poruszać, Natsu jęczał cicho z lekko zarumienionymi policzkami.
-J - ja ciebie też. -Uśmiechnął się i zacisnął uścisk na plecach chłopaka.

~

- Wiem - szepnął, uśmiechając się lekko. Stopniowo przyspieszał ruchy, ale nie spieszył się z tym, bo bał się, że znowu go jakoś skrzywdzi. Sting co chwilę odczuwał fale gorąca, zalewające ciało przy niemal każdym ruchu. Dragneel był taki ciasny i ciepły. Istny raj.
~
Jęczał coraz głośniej, gdy blondyn przyśpieszył. Nawet nie próbował hamować dźwięków wydobywających się z jego ust. Niech Sting wie, że jego to się podoba i nie musi się martwić, że go rani. Zacisnął oczy i wbił paznokcie w jego plecy, rozkoszując się tym uczuciem. Esmeralda wcale nie była taka mała, jak to się z niej Natsu naśmiewał... Wręcz przeciwnie. Czuł blondyna w środku... cholernie głęboko.

~

- Jesteś idealny - wymruczał mu prosto do ucha, jeszcze bardziej wzmacniając ruchy. Kręciło go to. Natsu, jęczący pod nim z rozkoszy... To było coś. Uwielbiał ten widok, który jeszcze bardziej go podniecał. Dyszał ciężko, cały czas go posuwając.
~
Prawie, że krzyczał jak rżnięta dziewica, gdy Sting wzmocnił uderzenia. Przyłożył sobie jedną rękę do ust, próbując choć trochę zagłuszyć jęki, choć nie bardzo mu to wychodziło. Zarumienione policzki i zamglony, przepełniony wzrok skierowany w stronę blondyna świadczył tylko, jak bardzo był zadowolony i podniecony.

~

Ten widok tylko bardziej go podniecał. Pozostał przy takim tempie ruchów przez kilka kolejnych minut, żeby później tak nie narzekał na ból tyłka. Silne uczucia, które zostały wyzwolone podczas tego zbliżenia, zadecydowały - nie potrzeba mu było wiele. Czuł, że już za moment osiągnie spełnienie.
~
Jęczał urywanie, czując, ze długo już tak nie pociągnie. Blondyn był naprawdę dobrym kochankiem. Dbał o jego komfort, ale i wiedział, jak doprowadzić go do stanu, w którym przestawał już racjonalnie myśleć. Po kilku kolejnych minutach, odczuwana przyjemność i spełnienie wzięło górę...
-S - Stiiing... -Wyjęczał głośno, zaciskając palce na jego plecach i spuszczając się na jego i swój brzuch.

~

Sam doszedł chwilę po nim z ciężkim westchnieniem, spuszczając się do jego wnętrza. Opuścił jego ciało i opadł na koc tuż obok niego, zmęczony i zadowolony.
- Naprawdę cię kocham, Natsu - wysapał, próbując uspokoić oddech.
~
Nabierał powierza ciężko i urywanie, próbując wyrównać oddech.
-Wiem, głupku. -Zaśmiał się, naprawdę szczęśliwy. Przekręcił się na bok i wtulił w blondyna, ciasno go obejmując. -Wystarczająco to dziś udowodniłeś. -Uśmiechnął się lekko i pocałował go w szyję.

~

Przytulił go mocniej do siebie, bardzo zadowolony.
- Będę to udowadniał o wiele częściej, niż byś chciał - powiedział, uśmiechając się szeroko. O tak, zamierzał jak najczęściej okazywać mu swoje uczucia. - Odpocznijmy i jedźmy do mnie - zaproponował.

~
-Częściej niż bym chciał? -Uniósł brew do góry. -Nie wiem czy ci się to uda, bo jestem wymagający. -Zaśmiał się, rozbawiony i szczęśliwy. -Mhm, zgadzam się. -Szepnął sennie. -Ty masz chociaż podwójne łóżko, a nie ten mój rozklekotany tapczan... -Mruknął z zamkniętymi oczami i uśmiechem na ustach, mocniej się w niego wtulając.



~Misuzu & Iris

1 komentarz:

  1. Awww seksy *-*
    Ta noc gwiazdy wino afafafaf *__*
    Brak slow dlatego mój kom jest malo kreatywny ale wiecie ze mi się podobało <3
    Wiem mówię to juz kolejny raz ale teraz tak się jaram i Graya i Laxusa nie mogę się doczekać *•*
    Przesyłam wene i przytulaski <33 :33

    OdpowiedzUsuń